Hej kochane!
Tak tak wiem dość długo ciągnę te Carmexowe recenzję.
Jednak mam nadzieję, że mnie rozumiecie.
Nie wydaję mi się byście do mnie zaglądały, gdyby
przez 2 tygodnie na moim blogu pojawiały by się tylko i wyłącznie Carmexowe recenzje.
Mam rację?
Okey, ale do rzeczy.
Kogo recenzję dzisiaj na blogu?
Czy Carmex podbił serce testerki?
I tu Was zaskoczę, bo testerką jest nie kto inny tylko tym razem ja.
Oczywiście opinie całej reszty użytkowniczek już pozbierane i czekają na swoją kolej.
Ja wybrałam sobie wiśniowy Carmex w tubce.
Skład:
Wskazówki producenta:
Opakowanie:
Miękka wygodna tubka, jednak chyba jestem większym zwolennikiem sztyftu.
Jak zaczynam zabierać się do wyciskania mam wrażenie, że zaraz tubka wypluje
mi pomadkę prosto na usta.
Konsystencja:
Dosyć zbita przypomina wazelinę, jednak bardzo dobrze rozprowadza się na ustach.
Dosyć zbita przypomina wazelinę, jednak bardzo dobrze rozprowadza się na ustach.
Zapach:
Piękny zapach wiśni, jestem nim oczarowana, szkoda, że dłużej nie utrzymuję się na ustach.
Działanie:
Bardzo podoba mi się uczucie chłodzenia na ustach, gdy moje usta zaczynają pękać
przynosi mi to wspaniałą ulgę. Dobrze nawilża i zabezpiecza moje usta.
Trwałość też jest całkiem okey nie znika z usta, po kilku minutach.
Podsumowując produkt swoim działaniem i zapachem skradł moje serce.
Jednak szkoda, że wersja wiśniowa nie jest dostępna w sztyfcie, ponieważ mimo wszystko
takie pomadki są po prostu wygodniejsze.
Ocena: 9/10
Pozdrawiam
Ev.
Bardzo podoba mi się uczucie chłodzenia na ustach, gdy moje usta zaczynają pękać
przynosi mi to wspaniałą ulgę. Dobrze nawilża i zabezpiecza moje usta.
Trwałość też jest całkiem okey nie znika z usta, po kilku minutach.
Podsumowując produkt swoim działaniem i zapachem skradł moje serce.
Jednak szkoda, że wersja wiśniowa nie jest dostępna w sztyfcie, ponieważ mimo wszystko
takie pomadki są po prostu wygodniejsze.
Ocena: 9/10
Pozdrawiam
Ev.
P.S Wybaczcie brak zdjęć, konsystencji i tego jak wygląda na usta, ale aparatu nad nie mam.
Muszę w końcu go wsadzić do swojej torebki;)
OdpowiedzUsuńcarmex wiśniowy to mój numer jeden!:)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię tą wersję carmexa :)
OdpowiedzUsuńmoja ulubiona wersja :D! wiśnia pychotka :D
OdpowiedzUsuńuwielbiam wisnie :D obecnie jestem ambasadorką i rozdałam część mężczyzną do testów :D
OdpowiedzUsuńNa pewno pięknie pachnie. Również wolałabym go w innej formie
OdpowiedzUsuńja chyba najbardziej lubie ten klasyczny:))
OdpowiedzUsuńMam carmex w tubce i go nie lubię wolę w sztyfcie
OdpowiedzUsuńcarmexów nie lubię :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie miałyśmy okazji porozmawiać wczoraj :(
Muszę sprawdzić ten wiśniowy:)
OdpowiedzUsuńLusterko dostałam od siostry wiem, że jest z Argosa z UK.
Carmexa uwielbiam ;)
OdpowiedzUsuńJa używałam miętowego, mocno miętowego ;)
OdpowiedzUsuńW sztyfcie jest dużo lepszy, spróbuj. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńI wlasnie namówiłaś mnie do kupna :D
OdpowiedzUsuńI love Carmex :*
OdpowiedzUsuń