Dzisiaj pierwszy post z serii: Carmex dobry dla każdego?
Na pierwszy ogień idzie Truskawkowy Carmex w tubce.
Jest to opinia mojej 8-letniej siostry.
Chcecie wiedzieć czy przypadł jej do gustu? Zapraszam do czytania.
Jest nim zachwycona! Nie rozstaje się z nim na krok. Nosi go w kieszeni, torebce,a ostatnio zauważyłam, że nawet towarzyszy jej podczas zabawy lalkami ;). Nazywa się Pan Carmex i ostatnio był mężem lalki barbie o imieniu Laura.
Gdy spytałam się jej co może mi o nim powiedzieć zaczęła mi opowiadać, że Laura zakochała się w nim od pierwszego wejrzenia, ponieważ jest troskliwy i pachnie jak pyszna truskawka.
Bardzo często go używa, była bardzo zdziwiona, że nie smakuje jak prawdziwe truskawki powiedziała, że więcej go nie będzie jadła, ale usta będzie sobie smarować, bo 'fajnie łaskoczę '.
A wy jak myślicie Carmex byłby dobrym mężem?
Całuję ;*
Ev.
kuszący :)
OdpowiedzUsuńhaha Pan Carmex xD Były dobrym mężem!! Oczywiście że tak ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam Cię na http://keepsmilingmakeupblog.blogspot.com/2012/09/czego-szukacie-na-blogach-pytajcie-i.html gdzie proszę o odpowiedź na kilka pytań ;) Każdą odp. nagrodzę ;))
Hah :) jak fajnie łaskocze to byłby dobrym mężem :)) :D
OdpowiedzUsuńhah fajna notka ;D
OdpowiedzUsuńpetrolatum na pierwszym miejscu, oj nie nie , nie lubie carmexu
OdpowiedzUsuńJak go wypróbuję to będę mogła ocenić czy byłby dobrym mężem :)
OdpowiedzUsuńfajna historia:) mam truskawkę, ale zdecydowani wolę wiśnię jest lepsza
OdpowiedzUsuńmyślę, że byłby dobrym mężem skoro pachnie jak truskawka ;)))
OdpowiedzUsuńhaha:) Twoja siostra jest niesamowita^^
OdpowiedzUsuńHa ha:) Na pewno Carmex byłby dobrym mężem:)
OdpowiedzUsuńdobre :) pisalam do nich o wspolprace ale cisza z tamtej strony a szkoda :(
OdpowiedzUsuńNie lubię carmexu w tubce wolę w sztyfcie
OdpowiedzUsuń