wtorek, 24 października 2017

Ziaja, Liście Manuka, Żel myjący normalizujący na dzień/noc

Żel do mycia twarzy to chyba jedna z tych rzeczy bez których nie wyobrażam sobie życia.
Nie wierzę, że płyn micelarny czy mleczka do demakijażu są w stanie usunąć wszystko z naszej skóry. Nawet po rękawicy do demakijażu lubię przemyć twarz żelem, tak dla pewności.

Mój demakijaż jest zazwyczaj wieloetapowy, jednak zarówno wieczorem jak i rano używam żelu do mycia twarzy. Przez pewien czas używałam różnych mydeł naturalnych jednak dostawałam po nich okropnego kataru, więc przeprosiłam się z żelami.

Jakie są moje oczekiwania jeśli chodzi o tego typu kosmetyki:
  • usuwanie resztek makijażu bądź sebum po nocy
  • przyjemny zapach
  • brak ściągnięcia i przesuszenia
Nie są to jakieś wygórowane oczekiwania, PRAWDA?
Nie oczekuję od tego typu kosmetyków oczyszczania, czy działania na problemy skórne. Od tego mam kolejne etapy pielęgnacji tu ważne jest dokładne oczyszczenie i odtłuszczenie skóry.

A do tego moja babcia lubiła mawiać: "Jak coś jest do wszystkiego, to jest do niczego!", a ja z tym stwierdzeniem zgadzam się w 100%.

Dzisiaj mam kilka słów do powiedzenia na temat żelu do mycia twarzy z serii Liście Manuka Ziaji.



 
Co obiecuję na producent?

Oczyszczający, spłukiwalny żel myjący z serii manuka do skóry normalnej, tłustej oraz mieszanej.
Preparat nadaje skórze naturalny balans i świeżość. Zawiera liście manuka o działaniu antybakteryjnym.



DZIAŁANIE
• przywraca efekt dokładnie oczyszczonej skóry
• skutecznie łagodzi podrażnienia i zaczerwienienia skóry
• efektywnie redukuje produkcję sebum
• poprawia nawilżenie i miękkość naskórka
• przygotowuje skórę do dalszych zabiegów pielęgnacyjnych





Moja opinia:
Po pierwsze kocham zapach serii Liście Manuka jest tak świeża i przyjemna. Ten zapach i zimna woda budzą mnie codziennie!
Żel dobrze oczyszcza skórę pozostawiając ją miło skrzypiącą, ale nie przesuszoną czy ściągniętą. Opakowanie z pompka też zalicza się na plus. Jedyne co bym w nim zmieniła to konsystencja, mogłby być ciut gęstszy.



Jak dla mnie fajny, niedrogi żel do którego na bank jeszcze wróce.
A Wy czego oczekujecie od żelu do mycia twarzy?
Macie jakieś godne polecenia?



Buziaki,
Evciri

środa, 4 października 2017

Bling, bling paznokciu!

Każda z Nas od czasu do czasu zamienia się w srokę i chcę mieć przy sobie jakąś błyskotkę.
Jedne lubią baaardzo błyszczeć inne mniej, kwestia gustu.

Ja nie przepadam za błyskotkami, jednak jeśli chodzi o manicure lubię dodać jakiś błyszczący element, a czasami zdarza mi się  oszaleć i wyczarować totalnie iskrzące pazurki.



Dzisiaj chce Wam pokazać kilka z moich ostatnich zdobyczy jeśli chodzi o błysk. Nie będę rozwodzić się nad każdym z tych pyłków poprostu dam Wam możliwość podziwiania tych błyskotek na zdjęciach, same zrozumiecie słowa są tu zbędne!








Udało mi się uchwycić te błyskotki w ostatnie słoneczne dni.
Musicie przyznać, że w pełnym słoneczku prezentują się zjawiskowo!

Dajcie znać które chciałybyście zobaczyć w stylizacjach!

Buziaki
Evciri

poniedziałek, 2 października 2017

Fitomed Mój krem No 11 do cery tłustej i mieszanej z rozszerzonymi porami


Każda z Nas wie jak ciężko jest znaleźć krem który w 100% będzie dedykowany dla Nas. Jest to prawie, że niemożliwe, a w szczególności posiadaczki cer mieszanych wiedzą o czym mówię. Kiedy trafisz na krem, który jest fajny zawsze dodałabyś mu jeszcze jedno czy dwa działania, ponieważ Twoja skóra wymaga działań na wielu frontach. Czyż nie mówię prawdy? :)


Dzisiaj chce Wam opowiedzieć o kremie prawie idealnym z firmy Fitomed. Jest to Mój krem No 11 do cery tłustej i mieszanej z rozszerzonymi porami.







Jego najważniejsze składniki to:
  • napar z oczaru - wykazuje działanie przeciwzapalne, przeciwutleniające, przeciwbakteryjne i przeciwwirusowe, przeciwkrwotoczne i uszczelniające naczynia włosowate oraz wybitne działanie ściągające. Zmniejsza kruchość kapilar i reguluje krążenie podskórne. 
  • skrzyp - ma działanie pobudzająco-pojędrniające, leczy dolegliwości trądziku pospolitego i infekcje ropne. Równocześnie, wzmacnia naczynka kwionośne. Jest polecany do pielęgnacji cery mieszanej, problematycznej, z niedoskonałościami, a jednocześnie delikatnej, naczynkowej.
  • pięciornik -  łagodzi zmiany skórne: wypryski, trądzik różowaty, rozszerzone pory, jest wskazany do pielęgnacji skóry łojotokowej
  • olej z czarnuszki siewnej -  przywraca prawidłowe funkcjonowanie gruczołów łojowych . Jest polecany do kompleksowej pielęgnacji z problemem wszystkich odmian trądziku i łojotoku. Monoterpeny i związku fenolowe oraz kwas eikozadienowy zawarte w oleju, posiadają aktywność przeciwbakteryjną – skutecznie ograniczają namnażanie się. Propionibacterium acnes – bakterii zasiedlającej naskórek. Olej z czarnuszki siewnej wykazuje wielokierunkowe działanie: poprawia gospodarkę lipidową skóry, ograniczając produkcję sebum (płaszcza tłuszczowego skóry); zmniejsza nasilenie stanu zapalnego przywracając biorównowagę mikroflory naskórka; przyspiesza proces regeneracji komórek oraz gojenia się zmian skórnych.



 Co obiecuję nam producent?

Działanie kremu nr 11 opiera się na obecnym w kremie świeżym naparze (80%) z ziół tradycyjnie stosowanych w polskiej fizjoterapii. Odpowiednio dobrane zioła zawierają garbniki i krzemionkę o działaniu ściągającym. Dodatek oleju z czarnuszki stabilizuję lipidową barierę naskórka.



A teraz kilka słów ode mnie:
krem ma bardzo delikatny ziołowy zapach, mi osobiście nie przeszkadza jest bardzo neutralny i delikatny. Szybko się wchłania pozostawiając delikatny film na skórzę. Nadaję się pod makijaż, kosmetyki kolorowe dobrze z nim współgrają. Po zaaplikowaniu kremu na skórze można zaobserwować delikatne zmniejszenie się widoczności porów, efekt ten można najlepiej zaobserwować nakładając krem po gorącej kąpieli.

Wszystko ładnie i pięknie, więc dlaczego PRAWIE idealny?

Zdecydowanie brakuję mi tu mocniejszego działania antybakteryjnego. Zauważyłam , że w ciągu dnia często lubią mi wyskakiwać "nowi przyjaciele", którzy jak same wiecie nie są zbyt miło widziani. 



Ale,ale...

Pisząc ten post wpadłam na dobry pomysł i muszę wypróbować tą kombinację serum antybakterjne + krem.

Oj przeczuwam, że będzie to duet idealny!

A Wy macie swój krem idealny?

Buziaki 
Evciri