Każda z Nas ma jeden taki kosmetyk, bez którego nie
jest w stanie się obejść przy codziennym makijażu. U jednej jest to tusz u
innej podkład, a bez czego ja nie mogę się obejść?
Mój makijaż musi być odpowiednio utrwalony, a więc
dobry puder to mój „mejkapowy” MUST HAVE!
Same dobrze wiedziecie, że tego typu kosmetyków jest
cała masa, zarówno tych za kilka złotych jak i tych droższych. Wybór jest
niełatwy, dlatego dzisiaj przychodzę do Was z recenzją produktu, który sprawdził
się u mnie świetnie, a i osoby, które maluję również były pod jego wrażeniem.
Mowa tu o pudrze utrwalającym z serii Dermablend od Vichy.
Kilka
słów od producenta:
Puder utrwalający Vichy Dermablend to przełom w kosmetyce korekcyjnej.
Transparenty puder otula skórę warstwą ochronną, przedłużając trwałość
makijażu. Nałożony na Fluid korygujący Dermablend lub Intensywnie korygujący
podkład w sztyfcie Dermablend podtrzymuje efekt ich działania nawet do 18
godzin.
Transparenty puder nie zmienia koloru wybranego podkładu, dzięki czemu skóra
zachowuje naturalny wygląd. Nie podkreśla niedoskonałości: zaskórników i
skórek.
Puder utrwalający działanie korygującego fluidu podkreśla piękno. Skóra
staje się miękka, idealnie gładka i przyjemna w dotyku. Przestaje się
błyszczeć, zachowując perfekcyjne zmatowienie przez długi czas. Przystosowany
do skóry wrażliwej i alergicznej. Nie zawiera parabenów.
Sposób
użycia:
Puder utrwalający transparentny przeznaczony jest do
codziennego stosowania, by zachować naturalny wygląd skóry i zapewnić
perfekcyjne wykończenie makijażu.
Po zastosowaniu podkładu należy nałożyć obfitą ilość pudru Dermablend. Po 2
minutach zaleca się usunąć nadmiar kosmetyku za pomocą pędzla.
Skład:
Talc, Methylparaben, Titanium Dioxide, Iron
Oxides, CI 77891, CI 77491, CI 77499, CI 77492
Zacznijmy
od tego jakie są moje oczekiwania wobec dobrego pudru:
·
Przedłużenie trwałości
·
Długotrwałe zmatowienie
·
Stopienie się z podkładem
·
Wizualne wygładzenie powierzchni skóry
·
Wydajność
A więc zacznijmy od rzeczy, które cieszą oko, a więc
wygląd. Puder otrzymujemy w plastikowym przeźroczystym opakowaniu z czarną
zakrętkę o gramaturze 28g. Do pudru
załączony jest puszek, którego można użyć do aplikacji podkładu. Tutaj mam
patent dla osób z cerą tłustą i mieszaną, które nie potrafią zapanować nad
błyszczeniem się skóry. Puder należy wtłoczyć
za pomocą puszka mocno w skórę. Dlaczego?
Aby puder miał możliwość dostać się w każdy zakamarek
naszej skóry, dlatego też omiatanie twarzy pudrem za pomocą pędzla to
zdecydowanie za mało.
Puder jest bardzo
drobno zmielony i w 100% transparenty, nie zaobserwowałam rozbielania
twarzy. Po aplikacji można zaobserwować wygładzoną
powierzchnie skóry oraz przyjemny, zdrowo wyglądający satynowy mat. Przetestowałam go na kilku różnych podkładach i z
każdym jednakowo dobrze współgrał. Zmatowienie twarzy utrzymuje się spokojnie do 8 godzin, tak więc z nim nie muszę w
pracy biegać do łazienki „przypudrować nosek”, co jest wielkim plusem. Na
wydajność też nie można narzekać ponieważ niewielka ilość wystarczy do pokrycia
całej twarzy.
Czy
jest coś co mi się w nim nie spodobało?
Mały szczególik się znalazł, jak dla mnie puszek jest
bardzo niewygodny, bardzo drażni mnie ta tasiemka, przez którą niewygodnie trzyma
się go w palcach.
Cena:
około 70 zł
Cena jest dość wysoka, jednak przy dobrej wydajności i
dużej gramaturze jest bardzo dobrym rozwiązaniem.
Aż wstyd się przyznać, ale jest to mój pierwszy
produkt marki Vichy i wywarł na mnie ogromne
wrażenie, więc mam ochotę wypróbować coś więcej.
Jakie
kosmetyki tej marki lubicie?
Buziaki
Evciri