I co wybrałam?
Przepiękny granat który machał do mnie z półeczki i krzyczał: "Weź mnie, weź mnie"
I tak o to w moim skromnym zbiorze cienie zawitał cień
Lovely Lucy No43
Kolor jest wspaniały na zdjęciach słabo widać jego intensywność.
W pełni zgadam się z innymi pozytywnymi opiniami na jego temat.
Nie osypuję się.
Długo utrzymuję się na powiekach.
Na powiece daję piękny, intensywny kolor.
Niestety jak wiadomo granatami dość ciężko się posługuję, więc ja jako laik muszę jeszcze poćwiczyć zanim wyjdzie mi coś przyzwoitego.
Ale nie zrażam się, kolor jest cudowny i nauczę się nim zgrabnie posługiwać.
Cena: 5zł /3g
Oczywiście będzie mi bardzo miło jeśli coś mi tam podpowiecie ;)
xoxo
Ev.
kolorek jest orzesliczny na powiece wyglada lekko wrzosowo... cudo....
OdpowiedzUsuńna powiece kolor wyszedł fioletowy ;)
OdpowiedzUsuńa u mnie ich nie ma ;(
OdpowiedzUsuńNie mam dostępu do tej firmy.
OdpowiedzUsuńA co byś powiedziała na eyeliner tym kolorkiem? 1 kropla do oczu, zmixuj nieco cienia i nakładaj cienką kreseczke;D Jestem ciekawa jak ten kolorek wówczas by wyglądał ;D
kolor ładny, ale na oczku widzę prześwity, staraj się nakładać cień ta, żeby ich nie było :)
OdpowiedzUsuńPrzypomina mi mój fiolet z Catrice- podoba mi się :)
OdpowiedzUsuńbardzo ładny odcień
OdpowiedzUsuńładny, ale wolałabym troszkę ciemniejszy:)!
OdpowiedzUsuńFaktycznie pięknie iskrzą :)
OdpowiedzUsuńPrześliczny ten odcień:)
OdpowiedzUsuń