Dzisiaj pogoda jest okropna, od samego rana cały czas pada, nienawidzę takiej szarówki, dlatego dzisiaj na polepszenie humoru, całkiem miła recenzja.
Pomówimy sobie o pewnej kredce, którą pokochałam, a o kim mowa?
O kredce:
Impala
o numerku 316
Kolor:
Piękny intensywny śliwkowy kolor, na początku, trochę się bałam, że nie będzie dla mnie i bardzo uwidoczni moje fioletowe cienie pod oczami, jednak nie uwidocznił ich.
Pigmentacja:
Bardzo mocna, kredka jest mięciutka i wystarczy jeden ruch ręki by wyczarować intensywnie śliwkową linię.
Trwałość:
Też nie narzekam, ponieważ przeważnie miękkie kredki słabo się u mnie trzymają (jak ja kocham moją tłustą skórę na powiekach), jednak ta bez bazy trzyma sie ok. pół dnia, a z bazą cały dzień, więc nie ma co narzekać, o nie nie.
Na poniższym zdjęciu możecie zobaczyć co wyczarowałam za jej pomocą.
Kredka jest niedroga, więc warto ją wypróbować.
Kosztuję 8,50 zł.
Do wyboru jest wiele kolorów, możecie je zobaczyć Tutaj.
Jak Wam się podoba?
I jakie są Wasze ulubione kredki?
Buziaki
Super. Śliczny kolor.
OdpowiedzUsuńDla odmiany taka śliweczka zamiast tradycyjnej czerni - czemu nie ;D Kolor jest piękny :)
OdpowiedzUsuńfajnie sie prezentuje :))
OdpowiedzUsuńPs. zapraszam do mnie na konkurs jesli masz ochote;)
Boski kolor. Pozdrawiam i zapraszam do siebie http://greyeyesandgreatshoes.blogspot.com/ Obserwujemy?
OdpowiedzUsuńpiekny kolorek - podoba sie i to bardzo!!!
OdpowiedzUsuńAle fajny ten kolor!
OdpowiedzUsuń