Póki co internetu nadal nie mam, jednak staram się jak mogę by coś dla Was naskrobać.
A dlaczego nie mam internetu?
Ponieważ w ciągu tego roku wywróciłam swoje życie do góry nogami, dosłownie!
Po półtora roku nauki na kierunki Inżynieria Środowiska postanowiłam je zawiesić i spróbować tego co mnie bardzo interesuję. Duży wpływ miał na to blogowy świat w którego wciągnęłam się bez pamięci, dlatego też jestem teraz studentką I roku Kosmetologii.
Zmieniłam miasto i mieszkanie, a o internecie zapomniałam tak troszkę i dopiero teraz zabrałam się za załatwienie czegoś. Tak więc póki co będę tu bywać dość rzadko.
A teraz pora na recenzję, dzisiaj poopowiadam Wam troszkę o szamponie, który wygląda dość niepozornie jednak zaskoczył mnie. Pozytywnie czy negatywnie? Same zobaczcie.
Nie jest to mój pierwszy produkt z BingoSpa i tak jak zawsze narzekam na papierową etykietkę i w wypadku szamponów bardzo miękką aluminiową nakrętkę. Produkt ma 300 ml i jest przepięknego rubinowego kolorku. Co do zapachu? Jest typowo ziołowy i utrzymuję się na włosach dość długo. Mi to zupełnie nie przeszkadza, ponieważ nie wiem czy wiecie, ale ostatnimi czasy przeżywam fascynację ziołami i prowadzę taki mini ogródek na balkonie :).
Szampon ma bardzo gęstą konsystencję, przypominającą kisiel, przez co jest szalenie wydajny. A przy moich długich i gęstych włosach jest to naprawdę rzadkość. Bardzo dobrze się pieni, jednak by uzyskać satysfakcjonującą pianę trzeba chwilę go
"wmasowywać".
A działanie?
Od szamponu nie oczekuję zbyt dużo ma po prostu ładnie oczyszczać włosy i nie podrażniać skalpu. Od odżywiania i wygładzania są inne specyfiki, bynajmniej w moim mniemaniu. Ten szampon nie podrażnił mi skalpu i fajnie oczyszcza włosy, a do tego nie ma najmniejszego problemu ze zmyciem olei.
Cana: ok. 10 zł/ 300 ml
Do zakupienia na http://www.bingosklep.com/
Na plus:
+ oczyszczanie
+ zapach
+ wydajność
+ cena
- opakowanie
- etykieta
- plącze włosy, więc bez maski (odżywki) ani rusz
Myślę, ze warto go wypróbować, cena jest według mnie przystępna więc jeśli się nie spiszę to nawet nie będzie szkoda. A ja poszukuję teraz dobrych szamponów w miarę naturalnych co możecie mi polecić?
Przypominam Wam o konkursie z Impalą (klik klik)
Buziaki ;*
Produkt wytworzony ręcznie to brzmi dumnie.
OdpowiedzUsuńTeż właśnie testuję szampon z Bingospa i spodobał mi się tylko szkoda, że mój ma małą pojemność.
OdpowiedzUsuńmiałam też kiedyś jedwabne serum do mycia włosów i też było w takiej mini butelce
Usuńcudowna recenzja cudownego produktu :) ja mam tak zniszczone kłaczki ze poratowac je mogą jedynie nożyczki :>
OdpowiedzUsuńoj nie ścinaj nie ścinaj masz śliczne włoski :)
UsuńCiekawy szampon :D Plątanie włosów minie straszne bo i tak zawsze kładę maskę :)
OdpowiedzUsuńChętnie bym wypróbowała :)
Ciekawy produkt, kusi kusi oj kusi:)
OdpowiedzUsuńnie znam
OdpowiedzUsuń